czwartek, 31 maja 2018

Edukacja jest przygodą, czyli więcej o Khan Academy


Bądź jak Kolumb, nie bój się podróży w nieznane.
To oczywiste, że nie wiesz, co odkryjesz.
Na początku podróży nikt nie wie, kim stanie się dzięki niej.
Nie bój się popełnić błędu, nie bój się zmieniać celu swojej podróży, nie bój się przeciwności.
To stawanie się odkrywcą nadaje sens naszemu życiu.
W sejneńskim Ośrodku Kultury odbyło się drugie spotkanie Przyjaciół Edukacji. Inauguracyjne spotkanie z Ewą Radanowicz przyciągnęło tłumy i pokazało jak wiele osób pragnie lepszej szkoły.
Tym razem gościliśmy również superbelfra, 
dr hab Lecha Mankiewicza, prezesa Fundacji Edukacja dla Przyszłości, czyli polskiej wersji Khan Academy.
Nauczycielom, w tym anglistom z grupy SETI (Sejny English Teacher Initiative), ale także innym zainteresowanym rodzicom i mieszkańcom naszego powiatu, opowiadał o edukacji przyszłości, która jest już dostępna dziś.
Maszyna parowa a drukarka 3D
Przełom technologiczny XXI w. to, według profesora, przełom na miarę rewolucji przemysłowej w XIX w. Swój wykład Lech Mankiewicz rozpoczął od wyświetlenia obrazu J.Turnera „Wojownik Tremeraire holowany do stoczni na złom” z 1839 z działu „Historia sztuki” na Khan Academy.
Rozbiórka znanego wielu Brytyjczykom okrętu wojennego zapowiadała koniec epoki i przedstawiała zmiany technologiczne, których wpływ na życie ówczesne okazał się niezwykle ważny.
Podobnie dzisiaj jesteśmy świadkami wielkiej rewolucji technologicznej, która zmienia nasz świat w sposób niewiarygodny i przyspieszony. Żyjemy w czasach, w których drukarki 3D mogą już wydrukować silnik helikoptera (w 75%), a roboty i komputery zastępują wielu pracowników.
Na liście 700 zawodów najbardziej zagrożonych zastąpieniem przez roboty według naukowców z Uniwersytetu Oxfordzkiego są m.in doradca kredytowy, recepcjonista, asystent prawny, taksówkarz czy sprzedawca. (https://www.polityka.pl/galerie/1645970,5,10-zawodow-najbardziej-zagrozonych-przejeciem-przez-roboty.read).
Przepustką do świata przyszłości jest edukacja, a medium, które pomaga nam studiować to, co nas pasjonuje, jest internet.
Technologia, choćby najnowocześniejsza nie jest jednak celem samym w sobie, nie jest poszukiwanym przez nas Graalem, nie jest uniwersalnym rozwiązaniem naszych problemów, jest tylko narzędziem, z którego trzeba uczyć się korzystać.
Czy tylko dla znających język angielski?
Przede wszystkim prezes Fundacji Edukacja dla Przyszłości opowiedział nam o Khan Academy http://www.khanacademy.org/ i o Courserze http://www.coursera.org/courses?languages=en&query=free, jako o platformach online oferujących dostęp do ogromnej wiedzy całkowicie za darmo.
W przypadku Coursery barierą może być nieznajomość języka angielskiego, ponieważ wśród setek kursów dostępnych po angielsku, jest tylko jeden z polskimi napisami.
Na szczęście na polskiej platformie Edukacja dla Przyszłości, materiały z amerykańskiej Khan Academy, są systematycznie tłumaczone, częściowo dzięki sponsorom, a częściowo dzięki wolontariuszom, a w zasobach jest blisko 7000 filmów – wykładów i lekcji na różne tematy.
Wiodącym przedmiotem jest matematyka, która prowadzona jest od poziomu elementarnego po uniwersytecki, a filmy z poziomu naszej szkoły są całkowicie zdubbingowane i dostępne po polsku. Umożliwia to rozpoczęcie nauki na każdym etapie również w Polsce.
Jednak język angielski pozwala na korzystanie ze wszystkich zasobów bez ograniczeń. Co więcej nauka na Khan Academy może być świetną okazją, by uczyć się angielskiego przy okazji, studiując inne treści.
Co w Khan Academy jest wyjątkowego?
Akademia założona przez Salama Khana jest największym portalem wiedzowym dostępnym na całym świecie, w Polsce też staje się coraz popularniejsza. Odnotowuje 20 tysięcy wejść na filmy na Youtube, a 3 tysiące na portal. Niedawno portal świętował 12 milionów obejrzanych filmów w Polsce.
Najpopularniejsze filmy mają kilkumilionowe wejścia, prawie 4 mln subskrybentów na świecie. Zainteresowanie rośnie w porze matur i egzaminów.
A warto też wspomnieć, że Khan Academy ma kurs do egzaminów SAT, czyli przygotowuje do amerykańskiej matury, stając się przepustką na wiele uniwersytetów.
Khan Academy live otrzymała wyróżnienie firmy Google 2018 Play Awards za najlepszy wpływ społeczny w konkursie na gry oraz aplikacje na przestrzeni ostatniego roku. To wyróżnienie mówi zarówno o jakości, jak i wzrastającej popularności portalu.
Na czym polega system nauki?
Program jest tak skonstruowany, że automatycznie pokazuje uczniowi, co może zrobić dalej, albo co powinien zrobić, jeżeli materiał jest dla niego za trudny.
Po każdej filmowej lekcji (którą można obejrzeć wielokrotnie, zatrzymać i wrócić do trudnych momentów – czego nie da się zrobić w szkole na lekcji!), następują ćwiczenia i testy.
Aby przejść test trzeba odpowiedzieć poprawnie na 5-7 pytań, do każdego z nich są jeszcze podpowiedzi i wyjaśnienia.
Dodatkowo system ma rozbudowaną formę nagród, zabawnych awatarków i odznak, pozwala też nauczycielom czy rodzicom na założenie klasy i monitorowanie postępów.
Matematyka na trójkę czy na szóstkę?
System gwarantuje, że uczący się opanuje materiał nie na trójkę, ale zawsze na ocenę najwyższą. „Bo co to znaczy, że uczeń umie dodawać czy mnożyć na trójkę?” – pyta Lech Mankiewicz. „Czy umie poprawnie zrobić co trzeci przykład? A pozostałych nie umie?”
To bardzo istotne, by uczeń każdy materiał opanował tak, by na następnych etapach mógł się posłużyć tą wiedzą czy zdobytymi umiejętnościami.
To niezwykle ważne, że uczeń, któremu ten przedmiot sprawia problemy, a matematyka jest wszak zmorą wielu polskich uczniów, może dzięki Khan Academy, wrócić do zagadnień z wcześniejszych etapów edukacji, co w szkole jest nieomal niemożliwe. Otrzyma też inne wyjaśnienie niż w szkole, co też może pozwolić na zrozumienie problemu.
Profesor Polskiej Akademii Nauk Lech Mankiewicz opowiadał o indywidualnych przypadkach osób, które dzięki nauce różnych przedmiotów uwierzyły w siebie, rozbudziły zainteresowania i nawiązały inne relacje w swojej grupie rówieśniczej.
Nie tylko matematyka
Poza matematyką Khan Academy to bogaty materiał z biologii, chemii, ale także mnóstwo interesujących wykładów z dziedziny sztuki; wykłady o muzyce, o dziełach sztuki, muzeach. Także historia czy język angielski.
Bardzo ważnym działem Khan Academy jest informatyka, w tym programowanie. Nauka programowania, która przyda się początkującym, ale również tym, którzy marzą o studiowaniu informatyki.
Najlepszy kurs uczący języka JavaScript (442 lekcje), całkowicie za darmo i interaktywnie. Już podczas wykładu uczeń może wypróbowywać jak i co działa, a efektem finalnym kursu jest rysunek złożony z figur geometrycznych – niektórzy rysują bałwanka, talerz z posiłkiem, ale są i tacy, którzy są w stanie narysować wieżę Eiffle’a po takim kursie.
Ciekawy kurs przygotowało też studio Pixar. Kurs „Pixar w pigułce” powstał, żeby pokazać jak szkolne przedmioty są wykorzystywane na co dzień do tworzenia niezwykłych filmów. Interaktywne lekcje pokazują jak powstają animacje, ale także przemycają treści fizyczne czy matematyczne np. trygonometrię czy optykę.
Jak wykorzystać Khan Academy ?
Materiały z Khan Academy znakomicie nadają się do nauki indywidualnej, można je też traktować jako rozwijanie swoich zainteresowań, czy rzetelnego zgłębiania różnych problemów, filozoficznych, religijnych czy medycznych.
Innym sposobem korzystania z Khan Academy jest metoda odwróconej lekcji. Nauczyciele mogą materiały z tego źródła zadawać uczniom do przestudiowania w domu, a na lekcji zająć się rozwiązywaniem praktycznych problemów. Metoda ta pozwala na rzetelne przygotowanie się ucznia do lekcji w jego tempie, dogodnym miejscu i czasie, pozwala też rodzicom towarzyszyć w takim przygotowaniu.
Nauczycielom z kolei umożliwia skupienie się na praktycznych działaniach, indywidualnej pomocy uczniom, a nie na transmisyjnym przekazywaniu wiedzy.
Być jak Kolumb
Nie możemy zamykać się na zmiany, bo one dzieją się na naszych oczach i są jak najbardziej realne. Musimy edukować ludzi tak, by sprostali zmieniającym się wymaganiom, potrafili się dostosować do nowej rzeczywistości i znaleźć swoje w niej miejsce. Nie jest to łatwe zadanie. To, o czym według profesora trzeba myśleć, to kształcenie umiejętności, a w tym umiejętności uczenia się przez całe życie.
Szczególnie ważna wydaje się nauka koncentracji i przetwarzania informacji. Dziś dotarcie do nich nie jest problemem, ale odróżnienie informacji ważnych od tych nieistotnych, staje się coraz trudniejsze nawet dla świadomych dorosłych.
Edukacja nie kończy się w szkole, tam powinna się zaczynać i to od nabycia umiejętności samodzielnego uczenia się. W uczniach musimy budzić ochotę i siłę do nauki, otwartość umysłu, zdolność do traktowania porażek jako ważnego elementu procesu uczenia się, wytrwałość i wiarę w siebie.
Szkoła musi stawiać na relacje, uczyć wartości, samodzielności i odpowiedzialności.
Nie możemy bać się zmian, musimy im stawić czoła, tak jak Krzysztof Kolumb, kiedy wyruszał na odkrycie nieznanego. Nie wiemy, co nas czeka, ale sama podróż jest już niezwykłą przygodą.
Opublikowane na blogu Superbelfrzy http://www.superbelfrzy.edu.pl/relacje/edukacja-jest-przygoda/ i na stronie Edunews https://www.edunews.pl/nowoczesna-edukacja/e-learning/4260-edukacja-jest-przygoda-czyli-wiecej-o-khan-academy

Zmiana jest w naszej głowie

„Zmiana jest w naszej głowie, trzeba uwierzyć że mamy wpływ…. Mam odwagę realizować własne wizje i pomysły i wierzę w ich słuszność …” – to słowa Ewy Radanowicz, dyrektor Szkoły Podstawowej w Radowie Małym ze spotkania Eduzmieniaczy, które miało miejsce 14 kwietnia w Sejnach.
Okazało się ono niewątpliwie sukcesem organizacyjnym. Na spotkanie przygotowane przez SETI (Sejny English Teacher Initiative) przybyło około 100 nauczycieli, rodziców, dyrektorów szkół, przedstawicieli administracji i organizacji. Wszyscy oni nie tylko słuchali w skupieniu, zadawali istotne pytania, ale przede wszystkim wcale nie chcieli kończyć spotkania. Wielu chce spotkać się z panią Ewą ponownie, część zapraszała ją do swoich szkół, inni deklarują chęć odwiedzenia szkoły w Radowie Małym (pan burmistrz Sejn, Arkadiusz Nowalski, zobowiązał się do zorganizowania transportu dla chętnych nauczycieli). Co jednak chyba istotniejsze, każdy z tego spotkania wyniósł coś innego, coś, co pozwoli mu wprowadzać zmianę, jeśli nie w swojej szkole, to chociaż w swojej klasie, na swoich lekcjach, w swoje rodzinie.
Ewa Radanowicz zrobiła rewolucję w systemie, a system się nawet nie zorientował” – tak skomentował wystąpienie pani Ewy, dyrektor Ośrodka Kultury w Sejnach, Krzysztof Dziemian.
Przede wszystkim pani dyrektor SP w Radowie Małym opowiedziała nam o tym, jak zaczęła się ta rewolucja w myśleniu o szkole. Szkoła – znajdująca się w regionie, gdzie wiele osób straciło pracę i perspektywę znalezienia innej – osiągnęła na sprawdzianie szóstoklasisty najniższy wynik w Polsce. Skoro więc nie mogło być już gorzej, zaczęły się rozmowy o tym, co można zrobić, by odbić się od dna. Wnioski były dość radykalne, szkoła nie może uczyć tak, jak uczyła do tej pory, nie może uczyć tylko podstawy programowej, ale umiejętności. Musi stworzyć warunki i przestrzeń do tego, by dzieci chciały się uczyć. To dziecko ma być w centrum uwagi. Jego dobro musi być nadrzędne. To szkoła, szczególnie w tak trudnym środowisku, powinna dać dzieciom wsparcie, pozwolić uwierzyć im we własne siły, dostrzec ich mocne strony i je wspierać. Dziecko, żeby się uczyć, musi być szczęśliwe.
Wystąpienie Ewy dotyczyło jej szkoły i odpowiedziało na wiele naszych pytań. Jak zorganizować środowisko uczenia się, by szkoła pozwalała dzieciom poczuć się jak u siebie w domu? Jak stworzyć miłą i przytulną przestrzeń, i to nie tylko w wymiarze fizycznym, ale przede wszystkim w wymiarze relacji?
Szkoła powinna być miejscem odkrywania talentów, dostrzegania i reagowania na potrzeby dzieci. Nauczyciele mają dzieciom w tym procesie tylko empatycznie towarzyszyć. Dopiero w takiej przestrzeni skierowanej na zaspokajanie podstawowych potrzeb dziecka, można zacząć uczyć tego, co jest najbardziej przydatne w życiu. A podstawa programowa zrealizuje się sama.

Jak konkretnie zorganizowane zostały zajęcia w szkolnych pracowniach tematycznych?

Każda pracownia ma swój autorski program i do każdej pracowni zostały przypisane konkretne kompetencje – np. w pracowni teatralnej uczy się pracy w grupie, słuchania, mówienia, prezentowania się oraz rozwiązywania problemów w sposób twórczy. Metodą, która sprawdza się tu znakomicie jest metoda dramy. W pracowni podróży dzieci uczą się szukać i korzystać z informacji znalezionych w różnych źródłach – np. z biblioteki, Internetu czy mapy. W pracowni kulinarnej nabywają umiejętności matematycznych – liczenia, mierzenia, ale także organizowania sobie pracy, planowania, pisania i działania według instrukcji, pracy w grupie, brania odpowiedzialności za swoją pracę i oceniania jej jako procesu.
W tak zorganizowanym procesie istotne jest jeszcze to, że grupy spotykające się w pracowniach są wymieszane wiekowo. Starsi uczniowie w ten sposób stają się opiekunami i przewodnikami młodszych. Obowiązkiem wszystkich jest sprzątanie i dbanie o porządek w pracowniach. Na zajęciach tych nie ma też ocen, co jest szczególnie istotne w uczeniu dzieci o różnych potrzebach edukacyjnych i metodą projektu.

Jak zostały zorganizowane etapy edukacji?

Szkoła ma swoje przedszkole, funkcjonujące na podobnych zasadach. Pierwszy etap nauki w szkole to edukacja w działaniu.  Celem – pokazanie jaki jest świat. Dzieci uczą się w blokach w grupach mieszanych, majsterkują, wykonują różne prace, sprawdzają, jak co działa, popełniają błędy i dokonują kolejnych prób.
Celem drugiego etapu jest opisywanie świata za pomocą języków – także języka matematyki – i za pomocą sztuki. Zajęcia, również w grupach mieszanych wiekowo, odbywają się w pracowni humanistycznej „Graty i antykwariaty” i w pracowni przyrodniczo – matematycznej „Laboratorium doświadczania świata”. Poza tym odbywają się też lekcje „normalne” w tradycyjnych klasach.

Czy oferta szkoły pozostaje niezmienna?

Pani dyrektor ciągle ma nowe pomysły. Marzy jej się leśne przedszkole i więcej edukacji realizowanej na świeżym powietrzu.
Tym, co świetnie funkcjonuje już od kilku lat jest „Biuro Pracy Indywidualnej”, do którego zadania projektowe, detektywistyczne czy dotyczące środowiska uczniów, zostały przygotowane przez zespół polonistów i matematyków. Poza kształceniem umiejętności wynikających ze specyfiki przedmiotów, najistotniejsze w tej pracowni jest planowanie i organizowanie pracy indywidualnej. Nauczyciele są tutorami i pomagają w tym procesie, ale kluczowy w tej dodatkowej pracy uczniów, jest wybór zadań, które chcą zrealizować i wybór sposobu, miejsca i czasu ich realizacji. Uczniowie dzielą się wynikami swojej pracy w „Dniach eksperckich”.
W szkole duży nacisk kładzie się na zajęcia ze sztuki, na kształcenie wyobraźni i kreatywności. Odbywają się warsztaty pracy niekonwencjonalnej, dla chętnych warsztaty terapii zajęciowej, pedagogicznej i socjoterapii. W szkole działa też Szkolny System Wsparcia Uczniów i Nauczycieli. Obowiązują wspólnie ustalone zasady – wspólnie, czyli przez dzieci, nauczycieli, rodziców i pracowników obsługi. Najważniejszą zasadą jest zasada wzajemnego zaufania.

Co wydaje się  trudne we wdrażaniu tej zmiany?

Nie jest trudne napisanie programów autorskich, tworzenie własnych zadań czy odejście od tradycyjnego oceniania uczniów, ale naprawdę trudne jest zapomnienie o tym, kim jest nauczyciel. Nauczyciel musi przestać być nauczycielem, tym który wszystko wie, wszystko potrafi i odpowie na każde pytanie, najlepiej to zadane przez siebie. Nauczanie transmisyjne musi zostać zastąpione stwarzaniem warunków do pracy, stawianiem zadań, towarzyszeniem w procesie zdobywania umiejętności przez uczniów. Aby być skutecznym w takiej roli nauczyciel musi wycofać się, cierpliwie obserwować, pozwalać działać, cieszyć się z błędów i dawać informację zwrotną. Musi, jak mówi Pernille Ripp w swojej książce „Uczyć (się) z pasją”  zwrócić klasę uczniom:
Zwrócenie uczniom ich klasy było jedną z najistotniejszych zmian, jakich dokonałam w mojej nauczycielskiej pracy. (…)Według mnie być skoncentrowanym na uczniach oznacza skupić się na tym, co robią oni, a nie na tym, co robi nauczyciel. Wielu może powiedzieć: „Ależ my już to robimy!”. Myślę jednak, że często wygląda to tak: omawiamy określony materiał, uczniowie słuchają, a potem muszą wykonać jakąś pracę na dowód, że wysłuchali lekcji uważnie. Każdy etap zajęć jest z góry ustalony i zaplanowany. To my wybieramy ścieżkę, którą podążymy, a potem poganiamy uczniów, by zdążyć dojść do celu i przejść do kolejnego tematu. Podczas tradycyjnych lekcji rzadko poświęcamy czas na odkrywanie i zrozumienie – musimy przecież zrealizować program.(…) Wielu ekspertów wypowiadało się już, jak tworzyć przestrzeń edukacyjną skoncentrowaną na uczniach. Ja nie jestem ekspertem ani nie podążałam za modelowymi instrukcjami, kiedy wprowadzałam zmiany w swoim sposobie uczenia. Zaufałam natomiast temu cichemu głosikowi, który słyszałam w sobie od tak dawna. Być może i wy słyszycie taki głos – zatrzymajcie się więc i posłuchajcie go.”*
Podobnie mówi Ewa Radanowicz: „Zmiana jest w naszej głowie, trzeba uwierzyć w to, że mamy wpływ.”  O sobie mówi, że jest normalną nauczycielką, dyrektorką, nie siłaczką czy superwoman. Ma jednak w sobie to czego brakuje często innym – odwagę, by realizować własne wizje i pomysły. I wierzy w słuszność tego, co robi.

Mój wpis zamieszczony też na blogu superbelfrów http://www.superbelfrzy.edu.pl/relacje/zmiana-jest-w-naszej-glowie/ i na stronie edunews ( z małymi zmianami) https://www.edunews.pl/system-edukacji/szkoly/4239-zmiana-jest-w-naszej-glowie