poniedziałek, 7 września 2020

 

Wiosenna edumoc w Gdyni

tekst opublikowany na blogu Superbelfrów RP
http://www.superbelfrzy.edu.pl/glowna/wiosenna-edumoc-w-gdyni/



Jedna sofa wiosny nie czyni, ale …

Tą parafrazą znanego powiedzenia, które było tytułem wystąpienia Mirka Barcia, ambasadora Wiosny Edukacji i wicedyrektora szkoły, która przystąpiła do programu, chciałabym zacząć podsumowanie spotkania Wiosny z Edumocą w Gdyni.

Zielona Edumoc

W pięknych i gościnnych progach Gdyńskiej Akademii Filmowej 7 czerwca zazieleniło się od wiosennych koszulek przygotowanych przez organizatorów i sponsorów. Ubrali się w nie ambasadorzy Wiosny Edukacji, nauczyciele i dyrektorzy szkół WE, sprzymierzeńcy i wolontariusze. Na scenie pojawiły się oczywiście najważniejsze dla Wiosny Edukacji jej inicjatorki Oktawia Gorzeńska i Ewa Radanowicz. Opowiedziały szczerze o tym, że początki ich współpracy wcale nie były łatwe. I tę właśnie szczerość i autentyczność można było usłyszeć we wszystkich wystąpieniach.

„Bo wolność – to nie cel, lecz szansa by spełnić najpiękniejsze sny, marzenia”

Ewa Radanowicz mówiła o trudach, ale i radościach swoich podróży po całej Polsce: 26 tysięcy kilometrów, 7200 spotkanych osób, 100 000 000 refleksji. Najważniejsze z nich to dopisanie do 5 P: pewności, pasji, przestrzeni, poszukiwań i perspektyw, jeszcze dwóch P. Pierwsze to P jak pytania, które powinniśmy sobie stawiać, pozwolić na stawianie ich uczniom, od których powinniśmy zaczynać. I drugie P jak prawda. Żadna z odwiedzanych przez Ewę Radanowicz szkół nie malowała trawy na zielono, nauczyciele i rodzice mówili o swoich problemach, a także przyjmowali szczere, prawdziwe, ale często krytyczne uwagi. Te kolejne P ważne są w ustalaniu tego, co Ewa nazywa QZ, czyli inteligencją zmiany. I na koniec W jak Wiosna, ale także jak Wizja i jak Wolność. Wolność, jak w piosence Marka Grechuty, jako szansa na spełnienie najpiękniejszych marzeń.

Jedna sofa wiosny nie czyni

Wolność wiąże się z odpowiedzialnością i poszanowaniem godności innych. Mirek Barć nazwał to, co widzimy wszyscy, ale czego tak naprawdę nie dostrzegamy. „Każąc naszym uczniom siedzieć na podłodze, nie traktujemy ich podmiotowo.” Dlatego ta kanapa, jedna czy więcej, które pojawiły się w wielu szkołach Wiosny Edukacji, ma symboliczne znaczenie. Nie chodzi o mebel, chodzi o to, by uczniom dać wolność, przywrócić ich godność, traktować ich podmiotowo, zadbać o relacje. Mirek uświadomił mi swoją górą lodową, że zmiana często wydaje nam się niewidoczna, bo ona dzieje się pod powierzchnią, tam, gdzie buduje się relacje, gdzie jest miejsce na szczerą rozmowę, gdzie jest współpraca, nie zawsze łatwa, gdzie dajemy sobie wsparcie, tam rodzi się odwaga i zmiana myślenia.

Osobista droga do zmiany

Tak, jak chyba każdy z nas w Wiośnie, Karolina Domagalska, nie sądziła, że zmiana okaże się taka trudna. Karolina opowiedziała swoją bardzo osobistą drogę do zmiany, która nie zaczęła się od Wiosny, ale od niepełnosprawnego syna, dla którego Karolina zawalczyła o jak najlepszą edukację. Dla wielu z nas własne dzieci, a nawet wnuki, są tym, co sprawia, że ciągle uważamy, że warto zmianę przeprowadzić. Trudno jest być liderem, trudno poruszać innych do działania, ale jeśli połączy nas wspólna wizja, to DA SIĘ.  W dwóch szkołach Karoliny też pojawiły się sofy, ale ważniejsze od nich zmiany nastąpiły w relacjach i sposobach uczenia.

Od łączenia przedmiotów do interdyscyplinarnej konferencji

Izabella Bartol, zaczynała zmianę w szkole mieszczącej się w 3 budynkach, w których udało się ocieplić wnętrza, wprowadzić więcej spokoju i dać uczniom więcej odpowiedzialności poprzez zlikwidowanie dzwonków, wprowadzono lekcje integrujące język polski i niemiecki z zajęciami wychowawczymi, poruszając przy tym problemy przemocy i agresji.  Interdyscyplinarność stała też się hasłem zorganizowanej przez Izę konferencji o Marii Skłodowskiej-Curie. Iza patrzy na tych, których ma przed sobą, nie przejmuje tymi, którzy są za nią:, „Jeśli ktoś cię krytykuje zniechęca do działania, pomniejsza twoje zasługi, to znaczy, że jest za tobą. Ktoś, kto jest przed tobą, nie będzie chciał się odwracać, by sprawić ci przykrość.”

„Nie przyspieszysz”

Przebojem zdobyła scenę i serca widzów Natalia Bielawska, która potrafi zrobić sześć niemożliwych rzeczy tuż przed śniadaniem ( i chyba nie dlatego, że tych śniadań nie jada!). Ma 622 pomysły na lekcje polskiego ( to nazwa bloga, który prowadzi) i opowiadała o swoich zmaganiach, by nie narzucać uczniom swoich wizji i pomysłów, by dać im przestrzeń i swobodę w decydowaniu o tym, czego i jak będą się uczyć, by pozwolić im na odmowę, by dać sobie i im czas. „Nie przyspieszysz” stało się już naszym wspólnym zawołaniem. To, do czego nas Natalia, próbowała przekonać pokazując swój magiczny wisiorek w kształcie palca, to powstrzymywanie się przed oceną. Opowiadała o tym, jakie to jest „cholernie trudne”, ale też jakie to jest ważne. Mnie jeszcze przekonała metafora z lupą, o której opowiedziała Natalia. Jeśli chcemy zobaczyć zmiany, trzeba odłożyć lupę, odsunąć się, zmienić perspektywę. Zmiany mogą być niedostrzegalne na pierwszy rzut oka, ale to nie znaczy, że ich nie ma. Natalia powoli przekonuje też do siebie nauczycieli ze swojej szkoły, poprzez swoją życzliwość, zniewalający uśmiech i autoironię.

Zmiana zrodzona z pasji

Pasja to kolejne z 5 P, które przebijało się przez wystąpienia ambasadorów. Wszystkich nas chyba łączy pasja do uczenia i uczenia się. Pasja do teatru stoi za działaniami, które opisywała Iza Jaskólska. Gdyby nie jej pasja pewnie nie udałoby się jej stworzyć Klubu Kreatywnego Nauczyciela, przeprowadzić niezwykłych spotkań, które sprawiły, że pomiędzy nauczycielami nawiązały się relacje, umożliwiające kolejne projekty i zmiany. Ważnym P dla Izy jest również przestrzeń, taka, która pozwala na spotkania, tworzy relacje i wyzwala kreatywność.

Pasja cyfrowa

Pasją Beaty Chojnowskiej – Gąsiorek jest TiK. W technologiach odkryła sposób na dzielenie się swoją wiedzą i umiejętnościami, a dzieląc zyskała pewność siebie. Poprzez technologie realizuje ciekawe projekty, których celem nie jest technologia sama w sobie, ale stoją za nimi akcje społeczne, integrowanie się różnych środowisk. Beata dzieli się swoją radością, entuzjazmem i chęcią działania, pokazuje jak przełamać swoje słabości i lęki przed technologią. 

Mam tę MOC

Gosia Buszman, również ma tę technologiczną moc i opowiada o tym, jak dzięki Wiośnie Edukacji rozszerza swoją strefę komfortu, podejmuje wyzwania, spotyka inspirujące osoby i inspiruje innych. Podczas tego roku z Wiosną, Gosia stała się vlogerką i youtuberką, ekspertem od lekcji na Skyp’ie. Świat uczniów i nauczycieli rozszerza, zabierając ich to na wulkan, to na spotkanie z amerykańskim weteranem II wojny światowej, podążając za własną pasją i zainteresowaniami uczniów. Jej historia mówi o tym, że nauczyciel ma wpływ, że każdy z nas decyduje o sobie i może wpływać na innych.

W edukacyjnej łodzi

Również Asia Krzemińska, Zakręcony belfer prowadzący blog polonistyczny, pokazuje, że wychowawca może mieć wpływ również na rodziców.  Ma wiele pasji, pomysłów na lekcje, sukcesów, w tym zorganizowanie konferencji Mozaika Edukacyjna w Łodzi, tym razem chciała jednak z nami podzielić się tym, jak można zadbać o relacje z rodzicami. To było oczywiście wyzwanie, przed którym stanęła Asia, dostając w tym roku klasę z etykietką „trudni rodzice”. Kluczem do relacji z rodzicami stało się zrozumienie, że szkoła i dom, mają jeden wspólny cel, jakim jest zapewnienie bezpieczeństwa. Kolejną ważną potrzebą, o której szkoła nie może zapominać są relacje i poczucie własnej wartości. Stąd pomysły Asi na trójstronne spotkania z rodzicami (wury, od W- wychowawca, U- uczeń, R- rodzic), na których podkreślane były mocne strony ucznia, zabawy integracyjne dla uczniów i rodziców – pokoje zagadek, lekcje dla rodziców z zamianą ról – rodzice uczeni przez swoje dzieci programowania, wycieczki będące  mini projektami, lekcje otwarte.

„Więc nie dojdziecie nad brzeg morza, co będzie brzegiem tej wędrówki” (Grechuta)

Kolejne obrazowe porównania zmiany pojawiły się w wystąpieniach ambasadorów i Oktawii Gorzeńskiej. Zmiana jako podróż, droga, wspinaczka górska.

Podróż edukacyjna

Ania Leszczyńska wspomniała o książce Coelho „Pielgrzym”, która była dla niej inspiracją do podróży osobistych, do uczniowskich wymian, podróży wirtualnych z National Geographic, podróży za pomocą Skype ‘a, ale też podróży w głąb siebie – poszukiwania w sobie, uczniach tego, co ważne, wartościowe, trudne. Opowiadała o sztuce poszukiwania inspiracji, o tym, że inspiracją stać może się wszystko. Od małej rzeczy może zacząć się wielka podróż, a z każdą porażkę da się przekuć w sukces.

Dorota Kujawa- Weinke opowiadała o drodze, czasem błotnistej i wyboistej, o tym, że często inni rzucają nam kamienie pod nogi, o swojej drodze poszukiwania wsparcia w kuratorium, w samorządzie, we własnej szkole. O tym, że cały czas jesteśmy w drodze, jesteśmy w zmianie i należy w tej drodze mimo przeszkód wytrwać i liczyć na to, że inni pójdą za nami. Na koniec zaprosiła nas Dorota, do tańca w zwolnionym tempie, który też mógł nas natchnąć tą myślą, by zatrzymać się w tym pędzie, zwolnić, zastanowić nad sobą, celem naszej wędrówki.

„Każda zmiana jest trudna na początku, burzliwa w trakcie i cudowna na końcu” R. Sharma

Martyna Tarnowska porównała proces zmiany do wspinaczki górskiej, do zdobywania kolejnych szczytów, do trudów i niebezpieczeństw, a także niepewności, która czeka nas po drodze. Pokazała konsekwencję, wytrwałość, odwagę i pewność, którą musiała się wykazać, by odrzucić podręczniki i tradycyjne sposoby nauczania i wprowadzać pedagogikę Freineta. Wiosna Edukacji stawia na jej drodze kolejne szczyty – inspirowanie innych, pokazywanie szerszej rzeszy nauczycieli, że to działa.

Problemy częścią naszego planu

Oktawia Gorzeńska pokazywała, że możemy wybierać różne drogi, egzotyczne i intrygujące drogi Kaukazu, bardziej cywilizowane drogi w Bawarii, możemy budować mury albo przerzucać mosty. My mamy wpływ na to, jaką drogę wybierzemy. Nie ma jednak dróg łatwych, dlatego musimy zakładać, że trudności się pojawią i że są konieczne – problemy muszą być częścią naszego planu. Ważne, że nie idziemy naszą ścieżką sami, mamy wsparcie w sobie nawzajem, znaleźliśmy dzięki Wiośnie Edukacji sprzymierzeńców, tworzymy społeczność i ona nadal będzie się rozwijać, poszukiwać i działać, choć przed nami jeszcze nie do końca znane horyzonty. 

O społeczności  Wiosny Edukacji, o tworzonej przez nas wszystkich jednej globalnej sieci i tworzonej przez każdego z nas indywidualnej sieci współpracy mówiłam (Justyna Bober) z Joanną SzymańskąJacek Mielcarek wspomniał o sieci, w której działa, sieci etwinningu. Wspomniałyśmy też o nieobecnej Agacie Baj tworzącej liczną grupę na FB o nazwie Myślografia. Każde z nas działa w Wiośnie, organizując sieć współpracy ambasadorów i szkół. Naszym hasłem jest łączenie kropek, w myśl tego, że zmiana nie dzieje się sama. Musimy zacząć od siebie, ale tylko dzięki wzajemnemu zaufaniu, wsparciu, współpracy, zaangażowaniu, dzieleniu się, nastawieniu na jakość a nie ilość, powstają między nami silne więzi i rozszerza się nasza wspólna edukacyjna strefa wpływu.

Mamy tę edukacyjną moc

Ona jest w nas, nie w wiosennych koszulkach, ale pod nimi.  Nie w kanapach, ale w relacjach pomiędzy uczniami, którzy siedzą na tych sofach z Ikei czy europalet. Jest w porażkach, z których potrafimy wyjść mądrzejsi. Jest w sukcesach, którymi się dzielimy. Jest w pytaniach, które sobie stawiamy. Jest w naszych wyborach, których dokonujemy sami. W wolności, która pozwala nam „wśród mądrych ludzi żyć, widzieć dobroć w oczach ich i szczęście.”

 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz